Początkowo może nieco nudnawy ale potem zrobił się znacznie ciekawiej....Historia naprawdę ciekawa, aktorstwo też na wysokim poziomie....Jedyne co mnie troszkę dziwiła to słaba dość obstawa dla Gary'ego Gilmora, przecież to był człowiek skazany na śmierć, mógł zrobić wszystko a pilnowało go jakichś 2 grubasków....
I jeszcze jedno, teraz przeczytałemo Garym Gilmorze i widzę że film jest bardzo zgodny z faktami....
To jeden z tych filmów które warto obejrzeć i które trzeba wydać w naszym kraju.Obejrzałem 2 razy i coraz bardziej mnie się podoba.To chyba życiowa rola Tommy Lee Jonesa bo do Pomiędzy niebem a ziemią grał w produkcjach słabszych bądź mało znanych.
Do pomiędzy niebem,a ziemią grał w produkcjach słabszych,bądź mało znanych .Człowieku na podstawię twojej wypowiedzi widzę,że mało filmów w życiu widziałeś.Fajnie masz jeśli takie superprodukcje jak JFK Olivera Stone'a, Liberator,czy Burzliwy poniedziałek są słabymi produkcjami,bądź mało znanymi. Pozdro:
Lee Jonesowi zarzucano jedynie ,ze nie oddał istoty..niepospolitej
inteligencji Gary'ego Gilmore'a..Dopiero się przymierzam do wyszukania
tego filmu;choc..z reguły filmy nie wytrzymuja konkurencji z kasiążka..I
własnie chce polecic KONIECZNIE przeczytanie "Piesni kata"Nrmana
Mailera-pisarza;zmarłego w zeszłym roku-uznanego za geniusza
..pierwszego od czas ow Hemingwaya..Dwutomowa "Pieśń kata"czyta sie
jednym tchem!Mailer otrzy ła za ni a Nagrodę Pulitzera..Do tego
dwutomuobowiazkaoa(!!!)kontynuacja jest książka brata Garyego Gilmore'a-
jedynego z pięciu-który jeszcze zyje i "wyszedł na ludzi"-choć..nie bez
wysiłku..Mikal Gilmore-"Strzała w serce"-także zekranizwany przez
Agnieszkę Holland..Jako..samodzielna historia o skazanym na śmierć
więzniu-to by film..nie najwyższych ltów -uszedł..Jako..ekaranizacja
książki "Strzał w serce"mikala golmore'a..jest..beznadziejny!!!Ogołocony
z wątków i mysli przewodniej-jaka była opowieść o gehennie całej tej
rodziny z krainy Mormonów..Wstrzasająca ksiązka!!Wstrzasająca
historia!I..do dziś w styczniu..spiewana ballada o.."Oczach Garyego
Gilmore'a"-które..ofiarował do przeszczepu po swej smierci..Polecam obie
te książki-wtedy..mozna się odnieść do filmów i do treści w nich
zawartych-tych historycznych i tych..stworzonych przez realizatorów.