Bardzo dobra rola Kristen. Lubię jak ona gra.;) Ta jej twarz i zwolnione reakcje są dziwne ale nadają
postacią przez nią granym uroku , który w rezultacie tworzy obraz od jakiego trudno oderwać wzrok.
Historia małżeństwa Rileyów była smutna i brutalna naprawdę, ale trzeba przyznać że wykreowana
tylko przedstawiająca to możliwą niestety gorszą stronę. Pomysł a film naprawdę niezły. Przyznam
że brakowało mi trochę dynamiki i jakiegoś zwrotu akcji. Troszeczkę było to przeciągnięte jak dla
mnie. Zakończenie, no cóż obiecujące.;) Można by było zrobić drugą część ale tym razem o życiu
Alison i tym jak ciężko wyjść z takiego czegoś. Taką produkcję bym na pewno obejrzała. Powiem
szczerze że nawet mi się kreuje w głowie jak to mogłoby wyglądać.:)