Z poczatku ogladania, ten film nie wydaje sie jakis szczegolny. Myslimy: "kolejny banal o problemie strazy granicznej jakim sa uchodzcy" jednak z czasem odkrywamy, ze "Trzy pogrzeby Melquiadesa Estrady" to film o drodze prowadzacej do odkupienia, po przez wysilek fizyczny jak i psychiczny. Sciezka jaka podarzaja bohaterowie nasycona jest mnustwem wyrzeczen i trudnosci(czasem bardzo dziwacznych).Choc to sumienie jest sedzią. Dlatego tez, uwazam, ze do tego filmu nalezy dorosnac, gdyz w zaden inny sposob nie mozna go zrozumiec. Tak samo jak "Tajemnice broke beck mountain". Ale to inna bajka...